Pod koniec XIXw. w Drutarni jak i w miejscowościach ościennych wybuchła epidemia, którą gwarowo nazywano “zarazą”. Kiedy zawiodły wszelkie środki medyczne, zgodnie z zasadą …jak trwoga to do Boga , zaczęto się modlić.
W Drutarni postanowiono, iż pójdą z pieszą pielgrzymką do Bruśka prosić Boga za wstawiennictwem Matki Boskiej i św. Jana Chrzciciela, któremu jest poświęcony kościół, o zaprzestanie zarazy.
Jak postanowiono tak uczyniono, przypada to w święto M.B.Sz., ponoć od tego czasu zaraza zaprzestała rżnąć swoje pokłosie.
Udział w tej słynnej pielgrzymce wzięła tworogowska orkiestra kościelna.
Jaki to był rok też nie wiadomo, jest zapis w księgach archiwalnych w klasztorze Góry Św. Anny, iż ok. 1880r. grała na jakiejś uroczystości kościelnej tworogowska orkiestra i wyróżniała się “prężnością”.
Ulewne deszcze w 1884 roku były powodem wielkiego głodu. Nastało morowe lato, pomór na tyfus głodowy zbierał obfite żniwo. O czym świadczą do dzisiaj przydrożne krzyże z tą datą na terenie śląska.
Można by ostrożnie łączyć te dwie daty, prawdopodobnie w okolicy nie było takiej orkiestry, dlatego zapewne przy pomocy ks. Hohenlohe poproszono muzykantów z Tworoga o wzięcie udziału w błagalnej pielgrzymce. (Koszęciński Pan ks. Friedrich Wilhelm zu Hohenlohe – Ingelfingen był właścicielem między innymi Drutarni, Bruśka i Tworoga, mimo iż był zagorzałym ewangelikiem wiedział na pewno, gdzie jest najlepsza katolicka orkiestra). Jeżeli hipoteza jest trafna, to w tym roku przypada 123 rocznica od tego wydażenia (w roku 2007 przyp. red.). Chciano w ten sposób zwrócić większą uwagę u Boga, św.Augustyn powiedział, kto modli się poprzez śpiew, modli się podwójnie. Po zaprzestaniu zarazy, mieszkańcy Drutarni zaprzysięgli sobie, iż po wsze czasy będą w dowód wdzięczności pielgrzymować do Bruśka w tym czasie, co niniejszym czynią.
Tworóg kulturowo i obyczajowo nie jest związany z Bruśkiem, choć odległość między nimi wynosi zaledwie 8 km. Przed wiekami obie miejscowości należały do dwóch innych księstw; opolskiego i bytomskiego, które oddzielała rzeka o nazwie Graniczna Woda.
Po plebiscycie, Brusiek znalazł się po polskiej stronie i tu kontakty obyczajowe zostały całkowicie zerwane. Mimo tego orkiestra tworogowska nie cofnęła raz danej obietnicy, że na święto M.B.Sz. będą grać, nawet jeżeli to święto przypadnie w niedzielę, wtedy suma w Tworogu odbędzie się tylko przy akompaniamencie organów. Po podziale Górnego Śląska, muzykanci z Tworoga przedzierali się z trąbami na plecach przez ” zieloną granicę” i słowa dotrzymywali. Parę lat temu na tą uroczystość przyjechał bp Jan Wieczorek, kiedy się dowiedział, iż pielgrzymka jest piesza, postanowił też pójść pieszo. Jego służbowy samochód jechał powoli całe 5 km za nim.
Nastrój tego miejsca jest niepowtarzalny, XVIIw. kościół pamiętający nie jedną historię, pachnące mchy, jeżyny pełne owoców, śpiewające ptaki i środek lata.
Fryderyk Zgodzaj